Muzyka

poniedziałek, 14 stycznia 2013

Omylna Intuicja

                                                 ~      Oczami Kamila      ~
Obudziłem się o 5 rano, ale leżałem w bez ruchu. Nie mogłem już zasnąć, bo ciągle o czymś myślałem.
O wczorajszym dniu, wieczorze spędzonym z Marceliną. Nie mogę uwierzyć, że to zrobiliśmy.. W sumie znamy się bardzo krótko, ale wiem że z inną koleżanką tak daleko bym się nie zapędził. 
Słysze skrzypienie łóżka. Dziewczyna odwróciła się w moją stronę i spała dalej. Położyłem się na drugi bok i przyglądałem się jej poważnej i skupionej minie. Byłem ciekawy o czym teraz śni.. Wyglądała tak słodko. Kręcone ciemnobrązowe włosy opadały na jej czoło przysłaniając przy tym oczy. Odgarnąłem delikatnie włosy z czoła i delikatnie je pocałowałem. Nie obudziłem jej - spała dalej. 


Wzdrygnęłam się, bo usłyszałam dźwięk rozbijającego się szkła. Podniosłam powieki i pierwsze co zauważyłam to duży, oświetlony pokój. Pokój w którym zasnęłam tamtego wieczoru. Powoli przechyliłam odrętwiałą szyję w prawą stronę i zobaczyłam obok wpatrującego sie we mnie chłopaka.
- Która godzina? - jęknęłam jeszcze przyćmiona.
- 10:30. - odpowiedział uśmiechając się.
Uniosłam się z poduszki i szybko zawinęłam wokół kołdry. Kazałam się mu odwrócić żebym spokojnie założyła bluzkę i spodnie.
- Moi rodzice wrócili.
- Jak to?! - o mało nie wrzasnęłam. - W takim razie jak ja stąd wyjde? - zapytałam przerażona.
- Normalnie, najpierw moimi drzwiami później w dół do kuchni - zjesz śniadanie i odwiozę cię do domu.
Nie skomentowałam tego i pozwoliłam mu się odwrócić. Uśmiechał się jak głupek z niewiadomego powodu, jednak nie miałam ochoty go wiedzieć czemu. Gdzie łazienka? - zapytałam po czym wyszłam z pokoju.
Na parterze słychać było rozmowy rodziców Kamila. Wydawało mi się, że mają całkiem dobre humory bo zdania przeplatali chichotem.
Przepłukałam twarz i wróciłam do pokoju chłopaka. Uchylił okno i zrobiło się tu nieco chłodniej. Chłopak pochylony był nad jakimś plecakiem. Spytałam co robi.
- Pakuję plecak, bo muszę dziś załatwić pare spraw a jadę motocyklem.
- Jak mam rozmawiać z twoimi rodzicami? - zapytałam delikatnie.
- Na luzie, jakbyś była moją dziewczyną. Przerabiali to setki razy i myślą, że miałem tysiące dziewczyn a nie miałem ani jednej. - zachichotał kładąc plecak na sofie. - To jak? Głodna ?
- Nieco. - odparłam z lekkim grymasem na twarzy. - Chyba mam kaca.
Zeszliśmy na dół po schodach a ja w duchu modliłam się żeby rodzice chłopaka nie sprawili że zrobię sie czerwona i braknie mi słów.
- Cześć ! - przywitała syna niska kobieta. Podeszła do niego i mocno przytuliła po czym spojrzała na mnie.
Miała kasztanowe, średniej długości loki do ramion i brązowe oczy.
- Dzień dobry. - odezwałam się pierwsza jak wypadało młodszej spoglądając również na mężczyznę siedzącego na kanapie. Rodzice chłopaka byli wyluzowani i wyglądali na wypoczętych. Serdecznym głosem przywitali się ze mną i się zaczęło.
- Mam rozumieć, że chcesz nam przedstawić.. koleżankę, tak synu? - odparł tata chłopaka siedzący na kanapie przed telewizorem. Mama chłopaka przyglądała mi się jednocześnie błąkając sie po kuchni kiedy przygotowywała śniadanie.
- Posłuchajcie, to jest Marcelina i przenocowała u mnie dziś bo jej rodzice tez wyjechali a nie chciałem żeby była sama. - wyprostował wszystko chłopak jednak starszego pokolenia ludzie nie zrozumieli tego i nadal ciągnęli.
- Kamil, przecież zrozumiemy że jesteście razem! Też kiedyś byliśmy w waszym wieku! - zachęciła brązowooka kobieta.
- Dobra! Jesteśmy parą!~Co jest do jedzenia?! - wrzasnął chłopak jednym tchem a ja o mało nie wybuchnęłam śmiechem. Na pewną chwilę zapadła cisza.
- No, i trzeba było tak od razu. - westchnął facet z salonu.

- Dzięki za wczoraj i że mnie odwiozłeś. - odparłam i odważyłam się lekko go pocałować. Nie wiem dlaczego to zrobiłam ale nie żałowałam.
Na pierwszy rzut oka widać było jak Kamil się rozpromienił. - To ja dziękuje. - odparł po czym zapytał czy niczego nie zapomniałam.
- Nie wydaje mi się. - chrząknełam. - Czekaj... Chyba nie założyłam stanika! Fuck... - o mało nie wrzasnęłam.
- Chryste, serio?! - wytrzeszczył oczy i go przymuliło.
- No przecież żartuje! - odparłam spokojnym tonem i uśmiechnęłam się szyderczo.
- Uwierzyłem ci... - wybuchnął śmiechem. - Do zobaczenia.
Pożegnałam go i wpadłam do domu. Byłam w takim świetnym humorze.. Pierwsze co to rzuciłam się na kanape, nie ściągając butów i zamknęłam oczy.

Nie minęło nawet 5 minut i usłyszałam dzwonek do drzwi.
- Ahhh, co on jeszcze wymyśli.. - odparłam pod nosem spodziewając się Kamila.Podciągnęłam się z kanapy i ruszyłam w kierunku drzwi. Na dodatek zaczął mi dzwonić telefon w kuchni, jednak najpierw otworzyłam drzwi w których stał...

********************************************************
Przepraszam Was, że piszę tak rzadko ale nie ma co obiecywać bo częściej nie będzie.
Rozdział jest dość krótki ale w zamian za to macie nutkę na poprawienie humor ( jeśli kogoś interesuje taki gatunek muzyczny) ->Nasze Bloki Są Zajebiste <-
Przy okazji chciałabym podzielić się z Wami świetnymi fotkami, które robi moja przyjaciółka.Kaśka Phototgraphy Lajknijcie bądź skomentujcie, z resztą sami wiecie, że każde pozytywne słowo motywuje do działań!
Pozdrawiam i jeszcze raz przepraszam. :))))




6 komentarzy:

  1. Wygląd bloga jest przejrzysty i całkiem dobrze się czyta.
    Rozdziały są ciekawe, nie najgorzej rozbudowane.
    Ogólnie wszystko jest dobrze moim zdaniem :)
    Życzę weny ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne, fajne opowiadanie :-)


    kiaara-blog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Na razie przeczytałam jeden rozdział, ale niedługo postaram się nadrobić i przeczytać wszystkie ;) naprawdę świetnie piszesz i dobierasz słowa. na pewno jeszcze nie raz zaglądnę na tego bloga ;)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli już komentujesz to szczerze! Jednak tak żebyś mnie nie uraził..
Dzięki ;** :)